O czym myśli osiołek?
IO, najnowszy film Jerzego Skolimowskiego, nominowany do tegorocznych Oskarów w kategorii filmów nieanglojęzycznych, od 2 marca można oglądać w holenderskich kinach. Onomatopeiczny tytuł słusznie sugeruje, że bohaterem filmu jest osioł. Uczynienie zwierzęcia protagonistą opowieści nie jest nowym pomysłem i doskonale wpisuje się w tradycję literatury. Po rozwiązanie to sięgali Ezop, Apulejusz czy La Fontaine, którzy szczególnie chętnie obdarzali osiołki ludzkimi cechami.
Podobnie u Skolimowskiego – historia osiołka IO jest metaforą ludzkiego losu, jego tragizmu i nieuchronności. Ale nie tylko.
IO to opowieść drogi, w której tytułowy bohater, odzyskawszy wolność po latach cyrkowej kariery, odbywa samodzielnie podróż z Polski do Włoch. Podczas wędrówki spotyka ludzi i zwierzęta, doświadczając zarówno czułości jak i okrucieństwa. Ukazanie wrażliwości, z jaką IO odbiera rzeczywistość jest udaną próbą przekraczania granic emocjonalnych między gatunkami. Uczucia zwierząt okazują się podobne do naszych – strach, radość, tęsknota, miłość, złość. Ludzie mają jednak więcej sposobów ich wyrażania. IO po prostu je przyjmuje i nie może się do nich w jakikolwiek sposób odnieść, skomentować czy ocenić, dlatego wydaje się obdarzony stoickim spokojem.
Emocjonalne powinowactwo ludzi i zwierząt nie jest jedynym przesłaniem filmu. Opowieść o wędrówce IO daje możliwość oceny kondycji moralnej współczesnego świata i nie jest to, jak można się domyślić, ocena pozytywna. Los zwierząt bywa często tragiczny i przepełniony cierpieniem, zarówno fizycznym jak emocjonalnym. Przyjęta od początku ośla perspektywa obnaża absurdy ludzkiego świata, jego hipokryzję i małostkowość.
Film otwarcie prowokuje do zadania pytania: co czuje osioł? Twórcy wykorzystują w tym celu obraz pełen nasyconych barw, pozostające na długo w pamięci zbliżenia i malarskie pejzaże. Połączenie sennego surrealizmu z brutalnym realizmem doskonale współgra z konwencją opowieści, która nie jest jedynie chronologicznym ciągiem zdarzeń, ale zbiorem impresji. Właśnie ze względu na walory wizualne krytycy są zdania, z film należy oglądać na dużym ekranie, który daje możliwość pełnego przeżycia opowiadanej historii.
IO ma wiele cech traktatu moralnego i chociażby z tego powodu to dzieło bardzo potrzebne. Oskarowa nominacja zapewnia mu rozgłos, dzięki któremu film dotrze do szerszej widowni. Doceniony został już przez jury festiwalu filmowego w Cannes, które nominowało go do nagrody dla najlepszego filmu zagranicznego, analogiczne nagrody przyznało mu Nowojorskie Stowarzyszenie Krytyków Filmowych, Amerykańskie Stowarzyszenie Krytyków Filmowych oraz Stowarzyszenie Krytyków Filmowych z Los Angeles. Amerykańskiej publiczności IO zawdzięcza sukces frekwencyjny w USA. Teraz pora na Europę!
https://www.youtube.com/watch?v=rrBeSQbdXmw
Jerzy Skolimowski (1938) pisze scenariusze i reżyseruje, ale pracę w filmie zaczynał jako aktor. Studiował w słynnej łódzkiej szkole filmowej, z której wyszli między innymi Roman Polański i Andrzej Wajda. Międzynarodowej publiczności znany jest z filmów DEEP END (1970), THE SHOUT (1978) czy ESSENTIAL KILLING (2010)
Monika Gimblett